editor-in-chief: pepper

admin: JP

 
       
 
IP: ec2-3-237-186-170.compute-1.amazonaws.com wejść: 265260 od 23 kwietnia 2007r.
 
   
 

Czwartkowe treningi "Szacunku" Drzewica rozpoczynają się o godzinie 20.00 i polegają na rozgrywaniu meczów halowej piłki nożnej. Są płatne (hala musi na siebie zarabiać) ale niezbyt obciążają kieszenie sportowców. Szczegółów co do ceny nie ujawnimy, obowiązuje nas tajemnica handlowa, aczkolwiek każdy z uczestników treningu wykłada z własnej kiesy polskie środki płatnicze stanowiące równowartość jednego piwa rodzimej produkcji (oczywiście wliczając kaucję za butelkę).
Rozgrzewka
Kilkanaście minut przed czasem w szatni zbierają się zawodnicy, którzy po powitaniu i wymianie kurtuazyjnych uprzejmości zakładają sprzęt sportowy i wychodzą na rozgrzewkę. Nie trwa ona długo. Po chwili słychać gwizdek - to znak, że trzeba zakończyć strzały na pustą bramkę i usiąść na plastikowych krzesełkach.
Wybór drużyn
Teraz zaczyna się wybór pięcioosobowych drużyn - czynność niezbyt lubiana przez członków "Szacunku". Często dochodzi do kłótni, bo nikt nie chce wybierać. Presja psychiczna wywierana przez innych zawodników jest jednak tak wielka, że ktoś zawsze wyjdzie na środek. Są to zazwyczaj trzy lub dwie osoby, w zależności od ilości piłkarzy biorących udział w treningu.
System rozgrywek
Jeśli zawiążą się trzy drużyny (a tak jest prawie zawsze), mecze mają charakter rotacyjny. Dwa zespoły rozgrywają fascynujący pojedynek a trzeci uważnie obserwuje grę rywali i wyciąga daleko idące wnioski. Po zakończeniu spotkania przegrani opuszczają parkiet, w ich miejsce wchodzi świeża drużyna. Potem ławkę zasila zespół, który rozegrał pod rząd dwa mecze, i to niezależnie od wyniku. Taki system wydaje się przede wszystkiem sprawiedliwy, na czym członkom "Szacunku" bardzo zależy. W ciągu półtorej godziny każdy piłkarz pokazuje się zasiadającym na trybunach menagerom przez taki sam okres czasu. W związku z tym w drużynie nie ma niesnasek na tle finansowym, które jak w każdym skupisku ludności potrafią doprowadzać do rozłamu. "Szacunek" prezentuje więc niespotykaną w naszym skomercjalizowanym świecie jedność duchową i przywiązanie do barw klubowych.
Rozwiązania taktyczne
Co zgodnie podkreślają komentatorzy sportowi, "Szacunek" preferuje wyjątkowo ofensywny styl gry - z popisami technicznymi, zaskakującymi strzałami na bramkę, tzw. uliczkami i siatkami. Nie jest to jednak piłka beztroska. Zawodnicy z zegarmistrzowską precyzją realizują opracowaną wcześniej taktykę. Zagrania z klepki, wymienność pozycji, krycie strefą, szybka kontra po jednym krzyżowym podaniu, niekonwencjonalne wykonanie stałego fragmentu gry - każdy piłkarz "Szacunku" zna te wytyczne jak amen w pacierzu. Na parkiecie drużyna gra systemami 2-1-1, 2-2, albo 1-1-2. Jeśli chodzi o mecze na pełnowymiarowym boisku piłkarskim, to "Szacunek" hołduje dobremu systemowi 4-4-2, który w zależności od sytuacji na boisku może być w każdej chwili zmodyfikowany na 3-5-2 a nawet - co jest już dość ryzykowne - 3-4-3. W wyjściowym ustawieniu są jednak zawsze:
- wysokiej klasy golkiper, lubiący od czasu do czasu popisać się podniebną robinsonadą;
- dwóch twardych sztoperów, którzy kochają walkę w powietrzu i w parterze;
- dwóch szybkich bocznych obrońców, dla których wycieczki pod pole karne rywala to chleb powszedni;
- defensywny pomocnik zwany człowiekiem od czarnej roboty;
- nastawiony bardzo ofensywnie rozgrywający, tzw. mózg drużyny;
- dwóch bocznych pomocników, którzy harują na całej długości boiska;
- tzw. szpica czyli szybki napastnik grający na styku spalonego;
- napastnik skrzydłowy, lubiący wpaść w pole karne przeciwnika po efektownym dryblingu przy końcowej chorągiewce.
Regeracja
Wyniki badań wydolnościowych członków "Szacunku" pokazują, że podczas każdego treningu na hali zawodnicy tracą od 1,5 do 3 litrów płynów.Na szczęście istnieją specjalne preparaty, które doskonale uzupełniają te braki. Po treningach - około 21.40 - rozpoczynają się zabiegi polegające na wprowadzaniu do organizmu złotego płynu z pianką. Dawniej zabiegi odbywały się na siedząco, niestety jedyna (w pobliżu hali) placówka oferująca uzupełnianie płynów w formie siedzącej, już nie działa. Obecnie życiodajny napój daje radość członkom zespołu, kiedy ci stoją. Co nie zmienia faktu, że radość jest wielka a regeneracja kończy się niekiedy śpiewająco.