editor-in-chief: pepper

admin: JP

 
       
 
IP: ec2-3-148-102-90.us-east-2.compute.amazonaws.com wejść: 267676 od 23 kwietnia 2007r.
 
   
 

Podczas uroczystej kolacji z okazji zakończenia sezonu grzybnego 2007 cała drużyna najadła się do syta, a jednak atmosfera była daleka od ideału. Po sali galowej ośrodka szkoleniowo-wypoczynkowego "Psi grzyb" nieopodal Brudzewic co i rusz rozchodziły się dziwne szepty. W końcu zdenerwowany Prezes wstał i zapytał zawodników prosto z mostu:
- O co się rozchodzi Panie i Panowie?
- O to, iż jesteśmy głodni... - odczytał z kartki Bogi.
- Jak to? Zjedliście sto jaj z kurkami, dwieście pierogów i metr kartofli z sosem grzybowym! Jeszcze wam mało?
- Ale nie o to się rozchodzi Szanowny Panie Prezesie. Jesteśmy głodni gry - Super Pippo dokończył swoją kwestię, do której przygotowywał się podobno tydzień...
Panu Prezesowi nie trzeba było dwa razy powtarzać. Ze słynnego neseseru wyjął pożółkły notes, otworzył stronicę z literą "O" i chociaż nie było zasięgu to wystukał numer. Oczywiście nigdzie się nie dodzwonił, ale wrażenie na drużynie zrobił.
Trzy tygodnie później - w połowie listopada - piętnastu zawodników "Szacunku" odebrało podpisany przez członków Zarządu F.T. list gratulacyjny następującej treści: "Chcieliście grać, to gracie! I to w doskonałym terminie - w niedziele do południa! Co tydzień! Oj skończy się sobotnio-wieczorne wychodzenie z domu! Gratulujemy!"
Chłopcom mina zrzedła jeszcze bardziej, gdy okazało się, że muszą wpłacić do kasy klubu po 50 zł. Ale nie protestowali i zapłacili. Cóż, przecież byli głodni gry...
Szefowie zaklepali drużynie miejsce w Opoczyńskiej Halowej Lidze Piłki Nożnej. Mogli pokusić się nawet o drugą ligę, jednak odpuścili po rozmowie z Leo Beenhakkerem. Trener kadry powiedział krótko: "Krok po kroku" i "Szacunek" wylądował ostatecznie w lidze czwartej, która ma jeden zasadniczy plus - z niej się nie spada, bo piątej ligi już nie ma.
Rywalami F.T. zostało siedem zespołów: LKS Januszewice, KS "Olimpia" Wola Załężna, LKS "Blask" Bielowice, LZS Sobawiny, Hol-Trans Sławno, LUKS Mroczków i Cieluch Expo.

VII kolejka - 30 grudnia 2007r.
 
"Szacunek" Drzewica F.T. - LKS Januszewice - 7:0
 
Bramki dla Szacunku:
Kalol, Pepper, Di Stefano, samobój przy niewielkim udziale Bogiego :), Di Stefano, Bogi, Konoor
Skład Szacunku:
Martyna, Slavio, Mati, Jack, Sylvinho, Kalol, Natka, Di Stefano, Pepper, Litza, Bogi, Konoor
Relacja:
    Ze spuszczonymi głowami i łzami w oczach wracali do Drzewicy dzielni chłopcy z "Szacunku". A przecież w meczu z Januszewicami odnieśli swoje najbardziej efektowne zwycięstwo w OLHPN okraszone aż siedmioma zdobytymi golami.
    - I co z tego, że wygraliśmy, skoro awans i premie przeszły nam koło nosa - zdążył powiedzieć Bogi, po czym w jednej chwili rozpłakał się jak bóbr. Koledzy od razu go pocieszyli. - Czego ryczysz? Lepiej powiedz ileś bramek strzelił w lidze, panie napastnik?
    - Czszy - wyszlochał Niechcic i jeszcze bardziej zaniósł się płaczem. W końcu kichnął i zapaskudził szybę. - Nie trzy, tylko dwie i pół. Dzisiejszy rykoszet uznajemy za samobój ale z litości przyznamy ci połowę gola - wyjaśnił Pepper podając beksie chusteczki higieniczne, niestety dosyć mocno zużyte. - Dziękuję - odparł Bogumił i na "nieświadomce" zrobił użytek z prezentu.
    W takimż minorowym nastroju zawodnicy wysiedli z klubowego busa i szybko rozpierzchli się do domów. To była decyzja ze wszech miar słuszna, bo w siedzibie F.T. czekał na nich Szanowny Pan Prezes, ze złości czerwony jak indor. Ze źródeł zbliżonych do Zarządu wiemy, iż miał zamiar rozgonić drużynę na cztery wiatry. Na szczęście nie miał kogo rozganiać i ostatecznie sam wespół z Wice złożył dymisję ale jej nie przyjął.
    Jednak atmosfera wcale się nie oczyściła. Wręcz przeciwnie. W obozie F.T. nadal trwa szukanie winnych. Niby kozłem ofiarnym okrzyknięto już Bogiego ale to sprawy nie załatwia. Pierwsze noworoczne posiedzenie Zarządu połączone z podsumowaniem rozgrywek ligowych zapowiada się więc arcyciekawie.
    Być może Prezesom trochę przejdzie, jeśli "Szacunek" wywalczy jakieś trofeum w rozgrywkach pucharowych OLHPN. Ale jeśli nie wywalczy, to aż strach pomyśleć...
 

VI kolejka - 23 grudnia 2007r.
 
"Blask" BIelowice - "Szacunek" Drzewica F.T. - 1:7
 
Bramki dla Szacunku:
Natka, Kalol, Di Stefano, Di Stefano, Konoor, Bogi, Di Stefano
Skład Szacunku:
Martyna, Slavio, Mati, Jack, Kalol, Natka, Di Stefano, Pepper, Litza, Bogi, Konoor
Relacja:
    - Panie Prezesie, melduję wykonanie zadania - tym oto prezydenckim cytatem pierwszy szkoleniowiec F.T. zakończył pomeczową konferencję prasową.
    Nic dodać, nic ująć, dlatego my też kończymy relację. Nawet nie napiszemy, że Niechcic Bogumił - supersnajper F.T - strzelił wreszcie pierwszego gola w lidze (w szóstej kolejce!!! - za co bierze diety, nie wiemy!!!).
    Bo niby co można napisać o meczu do jednej bramki? Nic. Odbył się i tyle. A że drużyna przeciwnika nie miała nikogo na zmianę, to już nie nasza wina.
    W każdym razie zwycięstwo nad Bielowicami niewiele "Szacunkowi" dało. Inne zespoły z czołówki też powygrywały więc status quo zostało zachowane. Teraz czekamy na ostatnią kolejkę (ligową oczywiście) i wracamy do świątecznego stołu. Smacznego.
 

V kolejka - 16 grudnia 2007r.
 
"Szacunek" Drzewica F.T. - LZS Sobawiny - 3:3
 
Bramki dla Szacunku:
Di Stefano, Jack, Di Stefano
Skład Szacunku:
Martyna, Sylvinho, Slavio, Mati, Jack, Kalol, Natka, Di Stefano, Pepper, Litza, Konoor
Relacja:
"Szacunek pod ścianą", "Nerwowo w Drzewicy", "Bogi na aucie" - to tylko niektóre tytuły artykułów, jakie ukazały się w prasie centralnej na kilka dni przed konfrontacją z Sobawinami. Nie ukrywajmy, dotkliwa porażka z Hol-Transem doprowadziła do prawdziwej burzy w teamie. Doszło nawet do otwartego konfliktu na linii zarząd - zawodnicy.
Pan Wiceprezes korzystając z chwilowej niedyspozycji Pana Prezesa wszedł był w jego kompetencje i bezpardonowo zaatakował członków drużyny. Przed kamerami klubowego kanału F.T. TV zarzucił piłkarzom sprzedanie meczu ze Sławnem. Potem niby wycofał się ze swoich słów twierdząc, iż materiał został zmanipulowany, ale niesmak pozostał. Chociaż z drugiej strony coś na rzeczy musiało być, skoro rada drużyny wespół ze sztabem szkoleniowym postanowiła odsunąć od kadry meczowej jednego z zawodników. Oczywiście, że chodzi o największego gwiazdora "Szacunku", ulubieńca Jacka Gmocha i drzewickich nastek.- Bogumił będzie pauzował jedną kolejkę - ten lakoniczny, choć - przyznajmy - brzmiący dość dwuznacznie komunikat wydała DAP (Drzewicka Agencja Prasowa).
Bez Bogiego, ale za to z Konoorem przystępował "Szacunek" do meczu z Sobawinami. Trzeba dodać - meczu o wielkim ciężarze gatunkowym. W razie porażki nasi dzielni chłopcy mogli zapomnieć o awansie, a co za tym idzie o noworocznych premiach. Nic więc dziwnego, że o każdy centymetr parkietu walczyli jak lwy. Oj, te premie muszą im siedzieć w głowach bardzo głęboko.
Początek spotkania nie ułożył się po myśli ekipy F.T. Rywale wyszli na dwubramkowe prowadzenie i trzeba było gonić wynik. Na szczęście jeszcze w pierwszej połowie padła kontaktowa bramka a po przerwie doszło do wyrównania. Trzeci gol Sobawin nie załamał "Szacunku", który ponownie doprowadził do remisu i miał nawet szanse na wygraną. Niestety, przytrafiły się trzy klasyczne pudła.
Jeden punkt został przyjęty przez komentatorów dość pozytywnie. Zawodnicy zmazali plamę na honorze i wrócili do Drzewicy z podniesionymi czołami (chyba, ze ktoś założył czapkę). Najważniejsze, ze nadal są w grze i mają szanse na upragnione premie.
 

IV kolejka - 9 grudnia 2007r.
 
"Szacunek" Drzewica F.T. - Hol-Trans Sławno - 2:4
 
Bramki dla Szacunku:
Kalol, Natka
Bramki dla Sławna:
11, 11, 11, 11, 11, 11 (!)
Skład Szacunku:
Martyna, Sylvinho, Slavio, Mati, Gapson, Kalol, Natka, Di Stefano, Pepper, Litza, Bogi, Konoor
Relacja:
Futbol jest jednak nieprzewidywalny jak "Moda na sukces" i "Klan" razem wzięte. Któż mógłby się spodziewać, że Martyna będzie musiał wyciągać piłkę z bramki razy sześć? Podkreślmy - po strzałach jednego zawodnika! Nikt, nawet sam Martyna, który od dawna śnił o sześciopaku, ale w trochę innej formie.
A to przecież "Szacunek" miał wprowadzić Hol-Trans w trans, strzelić kilka goli i bezpiecznie doholować zwycięstwo do końca. Niestety, plany wzięły w łeb za sprawą rozprężenia psychicznego, fatalnej taktyki, błędów własnych oraz mizernej skuteczności. O "jedenastce" ze Sławna, który dziurawił naszą siatkę aż miło, strzelając przeważnie z pierwszej piły "jak idzie", wspominać nie trzeba.
Co ciekawe, wielkich pretensji do chłopców nie miał Szanowny Pan Prezes. - A co mam się denerwować? Jakby wszystko wygrywali to puściliby mnie w samych skarpetkach - wyjawił stojąc przy zapowietrzonym kaloryferze w hali.
Bardziej krytyczny okazał się Jacek Gmoch, telewizyjny ekspert zasiadający w studiu na Woronicza. - Tego, ten, no, Liga Mistrzów to to nie była. A już ten mikry chłopaszek, no ten z dziewiątką, to nie wiem czy on grał w ogóle czy odpoczywał. Jakiś taki blady był. Chory czy co?
Oj Bogi, Bogi...
 

III kolejka - 2 grudnia 2007r.
 
Cieluch Expo - "Szacunek" Drzewica F.T. - 2:4
 
Bramki dla Szacunku:
Litza, Pepper, Slavio, Pepper
Skład Szacunku:
Martyna, Sylvinho, Slavio, Mati, Jack, Kalol, Pepper, Litza, Bogi
Relacja:
- Nasza drużyna będzie w niedzielę boska. Tylko jeden Bóg raczy wiedzieć jak zagra - tymi oto słowy, zaczerpniętymi z twórczości człowieka, który zatrzymał Anglię, Szanowny Pan Prezes zakończył telefoniczny wywiad ze znanym redaktorem Kołtoniem, Romanem w dodatku.
Nie ma się co oszukiwać, miał chłopina rację. Andrzejkowo-ostatkowy weekend mógł mocno nadszarpnąć i tak liche przecież zdrowie chłopców z "Szacunku". Na domiar złego część drużyny rozjechała się po kraju w ważnych sprawach natury... andrzejkowo-ostatkowej.
Kiedy błękitny autokar zajechał rankiem pod siedzibę F.T., z budynku klubowego wyszło zaledwie dziewięciu zawodników. Nie wszyscy byli wypoczęci. Co najmniej dwóch wykazywało wyraźne oznaki gorączki sobotniej nocy.- Jestem w gazie, będzie dobrze - cieszył się jednak strzelec wyborowy Niechcic Bogumił, który kilka godzin wcześniej był niezwykle skuteczny i nie zmarnował żadnej setki, o pięćdziesiątkach już nie wspominając.
Super-Pippo miał nosa. "Szacunek" nie przestraszył się lidera i zagrał dobre zawody. Pressingiem zneutralizował poczynania doświadczonych i zaawansowanych technicznie zawodników Cielucha Expo a sam wyprowadzał groźne kontry. Po dwunastu minutach prowadził już 3:0, ostatecznie skończyło się dwubramkową wygraną. Spotkanie było emocjonujące a jego poziom zadowolił niezwykle liczną, dwunastoosobową grupę kibiców szczelnie wypełniających dwie ławeczki w hali "Żeroma".
Po meczu na zwycięzców czekała bardzo miła niespodzianka. Wzruszony Pan Wiceprezes w imieniu Pierwszego przekazał nowym liderom czwartej ligi po kogucie. Niestety, podniosłą uroczystość popsuł Bogi, który zamiast wreszcie ugryźć się w język wspomniał coś o ptasiej grypie. I znowu drużyna ma na pieńku z Zarządem...
 

II kolejka - 25 listopada 2007r.
 
LUKS Mroczków - "Szacunek" Drzewica F.T. - 1:5
 
Bramki dla Szacunku:
Kalol, Pepper, Natka, Slavio, Di Stefano,
Skład Szacunku:
Martyna, Sylvinho, Slavio, Mati, Gapson, Jack, Kalol, Natka, Di Stefano, Pepper, Bogi, Konoor
Bramka dla LUKS-u Mroczków:
Michał Bednarczyk
Relacja:
Że "Szacunek" zatrudnia służby specjalne, wiadomo nie od dziś. Że te służby są skuteczne, przekonał bój z Mroczkowem. Zastosowane przez tajniaków działania operacyjno-rozpoznawcze pozwoliły rozpracować drużynę LUKS-u na czynniki pierwsze. - O naszych przeciwnikach wiemy nawet więcej niż o nocnym życiu Bogiego - powiedział podczas sobotniej konferencji prasowej szef banku informacji F.T. - Strategia na mecz dawno ustalona. Jest prosta jak konstrukcja cepa a jednocześnie wydajna jak ruski kombajn - dodał pierwszy trener.
Święte słowa - taktyka okazała się idealna. "Szacunek" całkowicie zaskoczył młodą, niedoświadczoną drużynę z Mroczkowa i bezlitośnie wykorzystał jej błędy. Dość napisać, że po pięciu minutach prowadził już 3:0, a wysokie prowadzenie spokojnie utrzymał do końcowej syreny.
- Styl gry może nie zachwycił, ale najważniejsze, że są trzy punkty i prowadzicie się sportowo - pochwalił chłopców Szanowny Pan Prezes. - Jeśli utrzymacie formę przez kolejne dwa tygodnie i będziecie grzeczni, przyjdzie do was święty Mikołaj.
 

I kolejka - 18 listopada 2007r.
 
"Szacunek" Drzewica F.T. - KS "Olimpia" Wola Załężna - 6:1
 
Bramki dla Szacunku:
Litza, Di Stefano, Kalol, Klemes, Natka, Mati
Skład Szacunku:
Martyna, Sylvinho, Slavio, Mati, Kalol, Natka, Di Stefano, Litza, Klemes, Konoor
Relacja:
Zapoznawcza randka z parkietem w "Żeromie" wypadła nader okazale. Skromnych chłopców z "Szacunku" nie zjadła debiutancka trema i to oni, a nie Olimpia, wdrapali się na piłkarski Olimp. Swą grą rozgrzali setki i tak spoconych kibiców, którzy tłumnie stali przy kaloryferach. Sukces w debiucie spowodował, że indeks Dow Jones w Nowym Jorku wzrósł o dwa punkty, a kupnem akcji F.T. zainteresował się koncern Coca Cola Company. Odpowiedź Szanownego Pana Prezesa była natychmiastowa: W komercję nie wchodzimy, na wodę mineralną zostało nam jeszcze 78 zł 50 gr.