editor-in-chief: pepper

admin: JP

 
       
 
IP: ec2-3-129-211-87.us-east-2.compute.amazonaws.com wejść: 267646 od 23 kwietnia 2007r.
 
   
 

Szacunek F.T. vs. Iskra Żardki - rewanż
WYMĘCZONE ZWYCIĘSTWO
8 lipca 2007r. - Błonie Stadium w Drzewicy

W ostatniej fazie przygotowań do turnieju "Lato 2007" każdy z członków F.T. miał rozpisany indywidualny tok treningów. Zawodnicy, u których zaobserwowano braki kondycyjne i zbyt obszerny obwód pasa, zostali wysłani na intensywny obóz wysokogórski. Ci przejawiający oznaki przemęczenia i narzekający na bóle w krzyżu oraz zgagę udali się do Ciechocinka. Cała reszta, będąca w jako takiej kondycji psycho-fizycznej, dostała następującą rozpiskę: leżakowanie, lekkie prace działkowe (ale bez długiego schylania), ewentualnie grzyby i ryby.
Pan Prezes, nie wiedzieć czemu dość nieufny w stosunku do piłkarzy, obawiał się, czy zrealizują oni wytyczne sztabu szkoleniowo-medycznego. Szefa szefów uspokajali trenerzy.
- Proszę się nie denerwować, Panie Prezesie. Wszystko będzie dobrze. Zawodnicy doskonale wiedzą, że nie mogą sobie pozwolić na chwile słabości, nawet na niewinny dancing z kuracjuszkami w Ciechocinku. To już są profesjonaliści pełną gębą - przekonywali, chyba również samych siebie.
O tym, czy członkowie teamu zaczynają szczytować, oczywiście piłkarsko, miał pokazać ostatni przed turniejem szparing. Chętnych do szparowania z "Szacunkiem" było ze dwudziestu, jednak Zarząd dał pierwszeństwo słynnej "Iskrze" Żardki - rywalowi twardemu, zawziętemu, wytrzymałemu a jednak legitymującemu się ujemnym bilansem w konfrontacjach z F.T.: remisem i porażką. - Do trzech razy sztuka - zapowiadano w Żardkach. - Staniemy na głowie, ale zwyciężymy!
Inny ból głowy mieli w Drzewicy. Tu obawiano się przede wszystkiem o pogodę, bowiem od początku lipca lało jak nie wiem co. Na szczęście niż znad Zatoki Fińskiej zaczął słabnąć, ciemne chmury rozpierzchły się niczym płoche króliki po łące i na drzewickim firmamencie pojawiło się przepiękne jasnożółte słońce. Kierownictwo Błonie Stadium odetchnęło z ulgą. - Hura, nie trzeba będzie włączać jupiterów! Zaoszczędzimy trochę grosza, więc zakup dwóch worków wapna jest coraz bardziej realny!- opiekun obiektu aż skakał z radości.
Radości nie kryli też fani, kiedy zobaczyli kapitalny stan murawy. Ostatnie deszcze spowodowały, że gęste trawy wybujały jeszcze wyżej. - Boisko jest już prawie idealne. W takich warunkach zawodnicy powinni zaserwować nam piłkarską ucztę. Jedyną przeszkodą mogą być tylko i wyłącznie mocne porywy wiatru - oceniali z nadzieją kibice, którzy zapełnili wszystkie koce rozłożone wzdłuż ciągle domyślnych linii bocznych.
Publika prawie się nie pomyliła. Ale jak wiadomo, "prawie" robi wielką różnicę. Poziom meczu był wysoki, niestety tylko z racji wysokich lotów futbolówki. Co jest już tradycją potyczek "Szacunek" - "Iskra", piła chodziła głównie górą, z pominięciem drugiej linii. Walka, walka i jeszcze raz walka - takie motto przyświecało piłkarzom obu drużyn. Płynnych akcji było jak na lekarstwo.
W pierwszej połowie więcej z gry miał jednak "Szacunek". Chłopcy wykonali kilka składnych ataków, aczkolwiek po raz kolejny zawodziła skuteczność. Członkowie fanklubu F.T. z niedowierzaniem spoglądali na tablicę świetlną, która cały czas pokazywała dwa zera. Aż do 32 minuty, kiedy to drużyna z Drzewicy zdecydowała się na szarżę lewą flanką. Di Stefano zakręcił w swoim stylu obrońcami i na wysokości pola karnego usłyszał głos Peppera: Stefciu, graj! W jednej chwili oddał piłkę środkowemu pomocnikowi, a ten momentalnie przymierzył prawą nogą z woleja. Uderzona zewnętrznym podbiciem futbolówka nabrała ładnej rotacji, lecąc w kierunku bramki wykonała łuk triumfalny, po czym zatrzepotała w sieci tuż przy słupku. Widzowie z wrażenia poderwali się z kocyków i zaczęli tańczyć. (Przepraszamy za zbyt długi opis gola, ale w tej relacji drugiej takiej okazji już nie będzie).
Skromne, jednobramkowe prowadzenie "Szacunek" dowiózł do końca pierwszej połowy. W przerwie łyk wody z plastikowego baniaczka i przestrogi trenerów: Uważajcie, teraz będziecie mieli pod górkę i pod wiatr. Żardki nie popuszczą.
Święte słowa. Wraz z rozpoczęciem drugiej części meczu "Iskra" odpaliła dodatkowe silniki i wrzuciła piąty bieg. Zespół umiejętnie kierowany przez piłkarskiego wygę Bogdana zepchnął "Szacunek" do obrony. Goście atakowali z pasją i non stop nękali Martynę, który jeszcze nie zaprzyjaźnił się z nowymi rękawicami, przez co często "wypluwał" piłkę. Sporo zamieszania robiły szczególnie stałe fragmenty gry. Widać, że Żardki nie przespały okresu przygotowawczego i mają nieźle opracowane schematy kornerów oraz wolnych.
Team z Drzewicy wypadł w drugiej odsłonie dość blado. Gra była chaotyczna, raził brak dokładności i tzw. klepki. Wyraźnie brakowało też kontuzjowanego Litzy, który potrafi dłużej przytrzymać piłkę w pierwszej linii. Nie znaczy to jednak, że drużyna prowadziła bezustanną obronę Częstochowy. Kilka kontr udało się wyprowadzić. Pojawiły się nawet ze dwie, trzy dogodne sytuacje do podwyższenia prowadzenia, ale napastnicy nie pocelowali w piłkę. Cóż, zdarza się...Do końca spotkania optyczna przewaga "Iskry" pozostała tylko optyczną i wynik nie uległ zmianie.
Po szparingu Zarząd "Szacunku" F.T. zebrał się na specjalnym posiedzeniu wyjazdowym w północnej części gminy Drzewica. Miejsce narady wybrał tym razem Bogi, więc nie ma się co dziwić, że rozmowom towarzyszyły przeboje disco-polo. Ocena meczu wypadła niejednoznacznie. Na plusy zapisano grę obronną i brak straty bramkowej (drugi raz z rzędu). Zaniepokoiła natomiast słaba współpraca poszczególnych formacji i niewielka siła ognia.
Członków F.T. uspokoił na koniec sam Pan Prezes. - Spotkanie z "Iskrą" przebiegło według wcześniej ustalonego scenariusza - wyjawił. - Tuż przed turniejem nie chcieliśmy odkrywać wszystkich kart. Na trybunach widziałem przynajmniej trzynastu szpiegów z drużyn, które będą walczyć o puchar burmistrza. Dlatego jesteśmy spokojni i nie zmieniamy planów na tydzień przed godziną "Zero". Żeby dobrze zaprezentować się w pierwszym meczu, chłopcy pójdą więc do fryzjera i do solarium.
 
Szacunek F.T. - Iskra Żardki 1 : 0
Gol dla Szacunku: Pepper
 
Skład "Szacunku": Martyna, Sylvinho, Slavio, Gapson, Mały, Di Stefano, Kalol, Pepper, Natka, Bogi, Dario oraz Pablo, Jack, Konoor, Klemes, Marco
 
Skład Iskry Żardki:Dobiesław Białek, Michał Białek, Adam Szczepanik, Mariusz Białek, Sylwester Wrzesiński, Sebastian Szczepanik, Bogdan Kaniewski, Krystian Sadowski, Mariusz Szczepanik, Wojciech Wożniak, Arkadiusz Wlazło, Paweł Żak, Piotr Kałużny, Sylwester Rzeżnik, Mateusz Wołąkiewicz